Łąki kwietne, pełne dziko rosnących, kolorowych roślin, to nie tylko ozdoba miast czy ogrodów. Takie tereny, w których wzrost nie ingeruje człowiek, są także schronieniem oraz źródłem pożywienia dla różnych gatunków zwierząt i owadów, w tym zapylaczy.
O tym jak ważne dla ekosystemu są łąki kwietne, będzie można przekonać się w Nowych Bielawach. Już 20-go kwietnia, czyli w Międzynarodowy Dzień Ziemi, odbędzie się tam akcja „Zabierz łąkę do domu”, poświęcona w całości temu zagadnieniu.
Każdy kto odwiedzi w sobotę centrum handlowe, będzie mógł samodzielnie stworzyć miniaturową, przyjazną pszczołom łąkę w doniczce, wykorzystując do tego specjalnie przygotowaną kompozycję nasion, zawierającą dzikie gatunki roślin. Tak wysianą sadzonkę następnie będzie można zabrać do domu, aby zakwitła np. na balkonie, w przydomowym ogrodzie lub na ogródku działkowym.
– Łąki kwietne to miejsca, które tętnią życiem. To „dom” dla owadów, drobnych ssaków, ale także grzybów. Na jednej łące, nawet tej niewielkiej, można znaleźć nawet kilkaset różnych gatunków roślin czy bezkręgowców. To unikalne ekosystemy, które trzeba chronić, ale także warto tworzyć – mówi Marta Wiśniewska z CH Nowe Bielawy.
– Organizowaną 20-go kwietnia akcją, chcemy przypomnieć o roli łąk, a także o tym, że każdy może mieć pozytywny wpływ na przyrodę, tworząc niewielkie, przydomowe enklawy przyjazne różnym stworzeniom oraz ludziom. Obserwacja kwitnącej roślinności działa bowiem kojąco, pobudza kreatywność i wycisza – dodaje.
Udział w akcji jest nieodpłatny i otwarty dla każdego zainteresowanego niezależnie od wieku. Punkt, w którym powstawać będą sadzonki łąk kwietnych, działać będzie w godzinach od 10.00 do 16.00. Całej akcji towarzyszyć będą też quizy z nagrodami.
– Przygotowana przez nas akcja ma przede wszystkim wartość edukacyjną. Zwraca uwagę dzieci i dorosłych na rolę łąk kwietnych, ale także na fakt, że w miastach brakuje dziś tego typu przestrzeni. Także w przyrodzie, w wyniku działalności człowieka, jest coraz mniej takich zielonych wysp. Akcją chcemy zachęcić do świadomego przywracania tego typu miejsc – mówi Marta Wiśniewska.
Źródło: Nowe Bielawy/Guarana PR